Kierowca Haasa znowu zajmuje nagłówki mediów związanych z F1. Tym razem Rosjanin imprezował w klubie nocnym, z którego miał rzekomo zostać wyrzucony przez ochronę. Jednakże obóz zawodnika stanowczo zaprzecza, jakoby doszło do takiej sytuacji.

Postać Nikity Mazepina od początku jego przygody z F1 ciągle wzbudza duże kontrowersje. Do Rosjanina szybko przypięto łatkę "pay-drivera", a wszystko przez pieniądze jego ojca, dzięki którym miał dostać angaż w zespole Haasa. Według mediów, jego ojciec, Dmitrij, ma przelewać na amerykańskie konta aż 25 milionów dolarów za starty syna.

Jeszcze zanim 22-latek wyjechał na tor, stał się "gwiazdą" internetu za sprawą głośnego incydentu z grudnia zeszłego roku. Wówczas do sieci wyciekło nagranie, na którym obmacywał modelkę, Andre D'Ival (więcej TUTAJ). Zachowanie moskiewskiego kierowcy nie spodobało się oczywiście fanom królowej motorsportu, a sam prezydent FIA, Jean Todt, ostrzegł jegomościa, że jeżeli taki wybryk się powtórzy, to poniesie "poważne konsekwencje".

Mazepin postanowił więc wyciągnąć wnioski i poza "drobnymi" incydentami na torze - unikał większych kontrowersji. Do czasu. Po GP Miasta Meksyk do sieci trafił kolejny filmik, na którym szarpie się on z ochroną jednego z klubów nocnych.

Nikita Mazepin was escorted out of a nightclub in mexico pic.twitter.com/2qP1eWict1

? RaikkonenFan2003 (@RaikkonenFan201) November 9, 2021

Jak się potem okazało, w tym miejscu balował nie tylko zawodnik Hassa, ale też Sergio Perez, Alex Albon czy George Russell. Natomiast tylko Mazepin miał nie uniknąć wpadki, bowiem - jak twierdziły niektóre media - został wyrzucony z klubu.

Obóz Rosjanina zaprzecza jednak, aby doszło do takiego zdarzenia:

"Nie został wyrzucony. Wręcz przeciwnie. Miał zarezerwowany stolik dla inżyniera zespołu, dla którego runda w Meksyku była jego ostatnią. Zaprosił więc cały team, ale przy wejściu, przez jakiś czas nie chciano ich wpuścić", przekazał rzecznik prasowy Mazepina agencji Tass.

"W związku z tym Nikita poszedł osobiście porozmawiać z ochroną, a potem wszyscy zostali wpuszczeni do klubu. Nikt nikogo nie wyrzucał. Było zupełnie inaczej. Nikita stanął w obronie całego zespołu, aby wszyscy mogli cieszyć się imprezą."